Klasyka Sennheiser CX300 kontra nowość a-JAYS Three. Po latach używania sennków postanowiłem sprawdzić coś nowego. Na decyzję zakupu a-trójek wpływ miały testy na PClab'ie oraz pozytywne opinie na Audiohead.pl i forum.mp3Store.
We wstępie chciałbym pochwalić sprzedawce sonusMobile u którego zakupiłem a-JAYS Three. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy mamy podobne godziny funkcjonowania ... ale kiedy zadałem pytanie wieczorem albo rano odpowiedź otrzymywałem od razu. Wydaje się, że ten człowiek wcale nie śpi.
Wyposażenie - punkt dla a-JAYS Three za pełen komplet wyposażenia
W pudełku z miękkiego, przeźroczystego tworzywa Sennheiser daje słuchawki wraz z trzema kompletami 'gumek'. Za to firma JAYS w porządny pojemnik z twardego plastiku prócz słuchawek wkłada jeszcze pięć kompletów 'gumek', rozgałęziacz stereo, konwerter lotniczy oraz okrągłe etui chroniące słuchawki. a-JAYS Three to najwyższy model słuchawek serii a-JAYS więc producent wyposażył je na max'a. Pojemnik jest zaprojektowany aby pomieścić wszystkie akcesoria wraz z instrukcją. Pewne kłopoty może stanowić pierwsze otwarcie ale każde następne jest już OK.
Wygląd i budowa - punkt dla a-JAYS Three za mniej 'plątający' się kabelOd razu rzuca się w oczy płaski przewód w 'trójkach', który na pewno jest wytrzymalszy oraz trudniej go poplątać niż w CX300. CX300 właściwie codziennie muszę rozplątywać co może powodować urywanie przewodu. a-JAYS Three ...hmmm... szczerze nie mogę napisać [tak jak sprzedawca] że nigdy się nie plączą ale na pewno ich rozplątanie nie spowoduje nerwicy i trwa tylko chwilkę. Jeśli ktoś ma problemy w urywającymi się przewodami - to płaski kabel od JAYS może być odpowiednim rozwiązaniem. Wtyk CX300 jest kątowy a w a-3 prosty i pozłacany. CX300 ma kabel asymetryczny, a-3 symetryczny. Nakładki silikonowe różnią się średnicą wewnętrzną - więc nie można założyć 'gumek' od sennków na słuchawki JAYS.
Wygoda - punkt dla Sennheiser CX300 za słuchawki w których można spaćNiestety 'pancerny' przewód JAYS'ów ma swoje wady - w porównaniu do cieniutkiego i mięciutkiego kabelka zamontowanego przez Sennheiser. Różnica jest mniej więcej taka: w CX300 mogę biegać z luźno wiszącym przewodem a w a-3 nie mogę się ruszyć z fotela żeby słuchawka nie wypadła z ucha - uprzedzam od razu, że na żadnym z dostępnych 5-ciu kompletów nakładek silikonowych, 'trójki' nie 'trzymały' ucha na tyle mocno by mnie zadowolić. Płaski kabel jest dużo cięższy oraz sztywniejszy ... dlatego gorzej się układa i od razu reaguje na każdy ruch. Zaczepia się o pierwszy napotkany guzik co zbyt często powoduje wyrwanie słuchawki z ucha. Druga sprawa to 'gumki' - na JAYS najlepiej pasowały mi rozmiar XS a na Sennheiser używam S - im mniejsza 'gumka' tym słuchawka głębiej wchodzi w ucho. W a-JAYS Three powstaje nie miłe uczycie uciskania obudowy słuchawki o małżowinę ucha a po kilkudziesięciu minutach czerwony 'odcisk/znak'. Ucisk powoduje ta wystająca krawędź w miejscu, w którym kabel wchodzi w obudowę. Na większych 'gumkach' nic mnie nie uwiera ale wtedy słuchawka jeszcze łatwiej wypada. CX300 idealnie pasują do ucha i nic nie wystaje. Można z nimi zasypiać [robię tak codziennie - nauka słówek]. Często się zdarza że pozostają w uchu aż do rana, natomiast a-3 niezbyt 'spełniały' się w tej roli.
Izolacja - remis
Izolacja dźwięków z zewnętrz obu słuchawek dokanałowych jest na podobnym poziomie.
Komplety nakładek silikonowych w obu słuchawkach są najwyższej jakości.
Dźwięk - punkt dla a-JAYS Three
Głośność Słuchawki firmy JAYS grają głośniej niż Sennheiser, które wydają się być nieznacznie przytłumione.
Tony wysokie w a-3 są lepiej słyszalne i jaśniejsze. Wybrzmiewają czyściej i dłużej niż w CX300. Mogę dodać, że JAYS'y wychodzą nad głowę w przeciwieństwie do CX300 które grają raczej w uszach.
Środek pasma również jest lepszy w JAYS'ach. Wokale są bardziej czyste i pełniejsze niż w modelu Sennheiser. Różnica mała ale wyraźna.Niskie dają czadu w a-3. W CX300 też są niczego sobie ale jednak nowszy model to nowszy model. W obu modelach nic nie dudni ale bas w a-3 schodzi niżej i głębiej. Jest mocniejszy i mniej zalewa inne pasma.
Przestrzeń Scena muzyczna jest na pewno dużo szersza w a-3. Instrumenty w obu testowanych modelach nie zlewają się ale są lepiej odseparowane w a-3. Wyraźniej słychać gdzie stoi gitara a gdzie gra trąbka. Różnica nie jest wielka ale wyraźnie ją słychać. W JAYS'ach ma się wrażenie jakby słuchawki grały przed i nad głową w odróżnieniu do Sennheiser, które grają bardziej w głowie.
W tym miejscu muszę jeszcze napisać o wadzie 'trójek', którą miał wyeliminować płaski przewód - chodzi o efekt mikrofonowy. Niestety nie udało się, przewód strasznie dudni, znacznie lepiej jest w CX300, w których miękki kabel nie obija się tak mocno. Wadę tą można łatwo wyeliminować przez unieruchomienie przewodu.
Oba modele pochodzą z podobnej półki cenowej i są to słuchawki z klasowym, pełnym brzmieniem. Grają bardzo dobrze ale ani jeden ani drugi model na pewno nie zadowoli melomana. Dźwiękowo bezspornie wygrywają a-JAYS Three, w których wszystko słychać głośniej, pełniej i czyściej. Sennheiser CX300 są natomiast wygodniejsze [pomijając plątający się kabel] i nie wypadają w trakcie użytkowania. Pobiegać można tylko z CX300. Za to a-JAYS Three ma pełen zestaw akcesoriów i jest lepiej zapakowany, wygląda też na wytrzymalszy i odporniejszy na uszkodzenia.
Wybór tylko jednej pary będzie trudny. Ja na szczęście posiadam oba modele słuchawek. Do biegania oraz słuchania audiobook'ów używam Sennheiser CX300 ze względu na wygodę. Natomiast kiedy siadam wygodnie by bez zbędnych ruchów posłuchać dobrej muzyczki stosuję a-JAYS Three ze względu na jakość dźwięku.
Dzięki za porównanie teraz wiem jakie wziąć :)
OdpowiedzUsuńinteresuje mnie co wybrałeś?
OdpowiedzUsuńDzieki temu testowi tylko sie upewniłem, że a-3 to dobry wybor :) Teraz czekam tylko jak przyjdzie Cowon E2 - na razie korzystam z Wave
OdpowiedzUsuńnie miałem nigdy a3 ani w rękach ani w uszach, ale myślę, że mógłby pomóc inny sposób założenia - lewa słuchawka/prawe ucho, kabelkiem do góry, 'oplatając' ucho. mam d-jays i choć one mają 'normalny kabel', to znacznie wygodniej mi tak z nich korzystać, nie wypadają wtedy tak łatwo. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzgadza się że mięciutki i okrągły kabelek można założyć nad ucho ale ten płaski wg mnie to nie możliwe - porównując do CX300 - nie twierdzę że ten model jest lepszy czy gorszy - pokazałem tylko różnice - jakość dźwięku lepsze w a3 ale wygoda lepsza w cx - kabel odporniejszy ma na pewno a3 - wszystko zależy jak użytkujesz
OdpowiedzUsuńkupilem cx300 i jedna sluchawka (prawa) nie chce mi sie "wkliknac" w ucho nie wiem o co chodzi czy to wada fabryczna czy jak trace na jakosci mocno jakies sugestie moze lub cos ? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzamontuj inną gumkę - przecież możesz mieć 'różne' uszy ... tzn jedno ucho rozmiar M a drugie S
OdpowiedzUsuńtzn sytuacja wyglada ttak mam zalozone gumki "S" lewa sluchawka "wklika" sie genialnie a prawa nie ...wsadzalem lewa sluchawke do prawego ucha rowniez wchodzila genialnie jednak prawa w lewe ucho tez nie wchodzi czy moze to byc wina fabryczna? :P
OdpowiedzUsuńjeśli w lewe ucho pasuje gumka S to w prawe włóż inny rozmiar np M lub L - może się przecież zdarzyć Twoje uszy mają różne wymiaru kanału słuchowego/małżowiny i dlatego producenci dodają ich kilka rozmiarów
OdpowiedzUsuńmasz racje ale jak wkladam lewa sluchawke z rozmiarem gumki "S" do prawego ucha to wchodzi, a prawa sluchawka z gumka "S" do rowniez prawego ucha NIE wchodzi wiec nie ogarniam
OdpowiedzUsuńa mnie ciekawi czy taka metoda nauki słówek jest efektywna? :)
OdpowiedzUsuńjakich słówek?
OdpowiedzUsuń